czwartek, 27 października 2016

Rozdział II

     Był wrzesień, ale pomimo tego pamiętam, że było bardzo ciepło. Miałam rozpuszczone włosy i kompletne nie pamiętam jak się ubrałam. Pamiętam tylko stres pomieszany z podekscytowaniem. Szybkie bicie serca. Jacy oni będą? Widziałam tylko ich nazwiska, i imiona, ale nie ich twarze, nie ich charakter. Denerwowałam się. Czy mnie polubią? A co jak nie? A co jak będę najbrzydsza? Ostatecznie weszłam na orlik i stanęłam razem z moją nową klasą. Słońce miło grzało, widziałam jak moja koleżanka, która była o rok starsza, witała się ze swoimi przyjaciółkami. Przytulały się piszcząc i skacząc na wszystkie strony. A ja stałam jak kołek, bojąc się wykonać jakikolwiek ruch, dobrze, że nie zapomniałam o oddychaniu. Apel szybko minął, potem rozeszliśmy się do klas. Moja Pani wychowawczyni miała na imię...



Moi drodzy kochani wszyscy, którzy to czytacie! 
Chciałam powiedzieć, że naprawdę chciałam zrobić to opowiadanie. Chciałam stworzyć piękną historię o emocjach ludzkich i niesamowitym zróżnicowaniu światopoglądów oraz o tym, jak ludzie szybko i bardzo się zmieniają. Jedni na dobre, drudzy na gorsze. Ale jest problem. Brakuje mi motywacji i jakiejkolwiek chęci, a myślę że przyczyną tego jest jedna, zasadnicza sprawa: ja już tą historię dawno opowiedziałam w mojej głowie, od początku do końca, i dlatego wydaje się już dla mnie nieciekawa i nudna. Nie wrócę już do blogowania, na pewno. To już nie dla mnie. Czuję się już zbyt stara i wszystkowiedząca, aby cokolwiek miało mnie zainteresować. Zbyt obciążona innymi sprawami, zbyt doświadczona. Na tyle, że nie chce mi się już tego wszystkiego opowiadać. 

Chciałam powiedzieć, że wszyscy, którzy w tym samym czasie blogowaliśmy, Olka, Oliwia, Ana, Aga, Wiktoria, Kira, L, odwaliliśmy kawał dobrej roboty. Bo dawaliśmy ludziom nadzieje, podnosiliśmy ich na duchu, sprawiliśmy, że ich wyobraźnia działała i dzięki temu byli w stanie przenosić góry. Może utożsamiali się z naszymi bohaterami, może byli dla nich autorytetem. Nie wiem. 
Wszystkie te blogi, oprócz Oliwii, która ma wielki talent i z tego wiem to kończy już trzecią historię, (i którą bardzo podziwiam za jej twórczość, to jej pierwszy blog o hogwarcie był dla mnie inspiracją) są już nieczynne lub zawieszone. Ja mam ich trzy. Jeden skończony, dwa zaczęte. 


I teraz sprawa. Jeśli ktoś bardzo lubi moje opowiadania i moje blogi albo chciałby się nauczyć pisać to chętnie mu jeden lub oba z tych blogów oddam. Znaczy: dodam go do administratorów i również będą mogli dokonywać zmian itd. Zdradzę całą fabułę, jaką obmyśliłam, wszystkie szczegóły, imiona itp. Będę pomagać przy rozdziałach i w razie wątpliwości je sprawdzać. Jeśli ktoś tylko chce, to niech się nie boi, ja jakoś z frost&snow dałam radę ;)
Trzymajcie się ciepło i jak coś zgłaszajcie się w komentarzach. 







2 komentarze:

  1. Ja tu na popioły czekam i co w końcu się pojawia? Ech... Szkoda, wielka szkoda, ale rozumiem decyzję. Trzymaj się - może kiedyś jednak wrócisz?

    Pozdrawiam,
    C.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, kochanie
    Wreszcie z jedynego, właściwego konta XD
    Ostatnio strasznie łatwo się rozklejam, wiesz?
    To ja Ci dziękuję
    Tak strasznie, strasznie dziękuję, bo wiem, że bez Ciebie nie byłoby obecnej mnie
    Nie pisałabym tak jak piszę i byłaby innym człowiekiem
    To ty skłaniałas mnie do refleksji
    i to w pewien sposób mnie ukształtowało, mnie i moje skojrzenie na świat
    Myślę, że obie zrobiłyśmy się stare
    Mimo, iż jesteś ode mnie starsza, czuję się tak samo stara (nie wiem, czy mnie rozumiesz)
    Fajnie było mi dzielić z tobą refleksje
    Dziękuję i w sumie mam nadzieję, że jeszcze kiedyś, chociaż raz, ze sobą popiszemy ;)
    Twój
    Anuś ;*
    Albo
    Kinia ;*
    Jak wolisz :P

    OdpowiedzUsuń